Tytuł
Prezes zarządu Scorise Sp. z o.o.
Opis
Rozwijam grupę przedsięwzięć biznesowych pod marką Scorise - są one skoncentrowane wokół internetu i marketingu. Nazwa "Scorise" wzięła się od słów angielskich słów "score rise" oznaczających "wzrost wyników". Pracuję na codzień z zespołem składającym się z ludzi specjalizujących się w różnych dziedzinach, dzięki czemu jesteśmy w stanie dostarczać usługi i produkty wysokiej jakości pomimo zróżnicowania projektowego.
Rozwijam agencję marketingową i kreatywną Scorise. Mój zespół tworzy proste w obsłudze i skuteczne strony i sklepy internetowych. Realizuje także marketing społecznościowy, pozycjonowanie stron internetowych oraz inne usługi marketingowe dla naszych klientów i partnerów biznesowych.
W ramach sieci inwestorów strategicznych (aniołów biznesu i funduszy venture capital) jako Scorise Capital dostarczam finansowanie inwestycyjne dla startupów oraz większych przedsiębiorstw po to, by rozwijamy swoją działalność i generowały wzrost biznesu.
Współtworzę także Securise - z zespołem prawników realizujemy usługę rejestracji zbiorów danych osobowych w GIODO. Weryfikujemy także regulaminy sklepów internetowych, tj. sprawdzamy, czy zawierają klauzule niedozwolone.
Rozwijam także przedsięwzięcie Scorise BrandLex. Zajmujemy się tu rejestracją (tj. zastrzeganiem) znaków towarowych w urzędach patentowych - polskim i europejskim. Zatem Scorise zarówno pomaga przedsiębiorcom w reklamie ich firm, a także dostarcza narzędzia do budowania trwałej wartości marek.
Miejscowość
Warszawa
Województwo
mazowieckie
Państwo
Polska
Branża
Szkolenia/Edukacja
Strona WWW
http://www.michaltoczyski.pl/
Rak jest chorobą wybitnie przystosowalną i cwaną. Tak naprawdę oprócz samego zdrowego jedzenia, trzeba również zadbać o mniej nerwowy tryb życia. Zapobiegnie to nie tylko rakowi.
Życie w stresie, pośpiechu i niepewności też przyczynia się do powstawania chorób cywilizacyjnych. Znasz może jakieś skuteczne sposoby na rozluźnienie i odpoczynek psychiczny (poza alkoholem :)?
Rozładowanie złej energii jest jednym z lepszych sposobów. Jeżeli siedzi w nas coś niedobrego, przytrafił się jakiś niefart, dobrze jest to rozładować. Inaczej mówiąc: wyżyć się. Wyjść za miasto, wykrzyczeć się, na działce coś przenosić, kopać, wyrywać, aż do zmęczenia. Wrócić do domu i glebnąć się spać.
Podobno wielu osobom trenowanie jogi sprawia relaks. Można zamknąć się w swoich małym światku słuchając ulubionej muzyki, zajmując się hobby. Usnąć i obudzić się rano z innym nastawieniem, choć zaśnięcie w nerwach bywa niemożliwe. Ze znajomymi praktykujemy pierwszy sposób, jeśli widzę, że coś wnich siedzi, biorę ich i idziemy na moją działkę. Oni się rzucają na zarośnięte pole [do 2 metrów wysokości, a jak się zajmuje budową, to trudno czasem zwrócić uwagę na taki defekt], giną w tym, po czym rzucają się i wyrywają, biorąc wiele siły. Oni wracają zmęczeni, patrzą trzeźwo na wszystko, a i mi poprawia się nastrój :)
Odpoczynek - zmiana wykonywanych czynności. Jeśli pracujemy ciężko fizycznie, to zrelaksować może nas zadanie wymagające myślenia. I odwrotnie. Gdy za dużo pracujemy psychicznie, to warto wstać i zrobić serię ćwiczeń. To też niejako wpływa na rozładowanie stresu.
Podobno niewielka ilość zdenerwowania jest pozytywna dla organizmu. CO sądzicie i jakie macie doświadczenia?
Niewielke zdenerowanie powoduje pobudzenie organizmu, szybszy obieg i tak dalej. Jednak ciężko jest to kontrolować.
Czasem pisząc test możemy odczuwać lekki strach, co może nas pobudzać. Niestety lekki strach czasem może przerosnąć i pochłaniając nas może spowodować, iż nie będziemy nic pamiętać. Kiedyś miewałam takie problemy, dziś już potrafię to wykorzystać na swoją korzyść, co daje mi więcej siły i logicznego myślenia.
W jaki sposób to przezwyciężyłaś? Jak zapanowałaś nad własnymi emocjami?
Staram się zawsze rozumieć siebie. Wiem, że jeżeli chcę osiagnąć sukces, muszę dojść ze sobą do porozumienia. Zaufałam sobie, po prostu. A co z Tobą, Michale?
Dużo racji jest w tym co mówisz, choć czasami o tym zapominam. Mi pomogły przeróżne techniki zmiany osobistej, prawdopodobnie jako "placebo". Poza tym, praktyka. Tydzień temu prowadziłem z kolegami serię 12 wystąpień dla szkół nt. akcji grantowej Jesteśmy Aktywni i realizacji młodzieżowych pomysłów. Z czasem po prostu się "wyrabiamy".
Wiele pomogło mi czytanie wartościowych książek i patrzenie na nie przez pryzmat "co mogę z tego wziąć dla siebie". Na pewno szkolenia dały mi wiele praktycznych umiejętności. A i tak wiem, jak wiele powinienem się jeszcze nauczyć.
Oj, nie można zapominać, nie można! Wszelakie douczanie jest balsamem na rany, mamy świadomość, że się realizujemy, poszerzamy swoją wiedzę i czujemy się spełnieni. Dobre uczucie:)
Jeżeli masz świadomość, czego, jak dużo musisz się nauczyć, to właśnie wkroczyłeś na dobrą drogę. Od tego się dobrze zaczyna, od uświadamiania.
Wiedzę dzielimy na kilka rodzajów:
1. wiem, że wiem (wiem, że znam język polski)
2. wiem, że nie wiem (wiem, że nie znam języka chińskiego)
3. nie wiem, że wiem (nie wiem, że posiadam jakąś ukrytą umiejętność)
4. nie wiem, że nie wiem (nie wiem, że czegoś nie potrafię)
Znajomy wróg lepszy od nieznajomego. Pierwsze trzy punkty są do przyjęcia. Zawsze możesz się czegoś więcej nauczyć i poznać swoje ukryte talenty.
Punktu czwartego powinniśmy się wystrzegać, bo wtedy nie zdajemy sobie sprawy z braku naszych kompetencji w danej dziedzinie.
W życiu nie myślałabym, że można nawet wiedzę podzielić według schematu. Punkt czwarty nie daje w ogóle możliwości rozwoju. Bo i jak się rozwijać, gdy się nie ma o czymś pojęcia? Jeżeli nie zna się swoich ubytków, to jak je uzupełnimy?
A teraz wracam trochę do początku. Jak rozładowywać napięcia? Uprawiać sport, codzienne bieganie (bardzo przyjemne, polecam)? Medytować? Wypisać emocje na kartce? Co jeszcze można zrobić?
Unikać ich. Może i to brzmi banalnie, ale jak już pisałam wcześniej, lepiej zapobiegać niż leczyć.
Dać upust emocjom.
Unikać emocji? Ucieczka? Czy to właściwe rozwiązanie? A może wręcz przeciwnie - wydobyć je z siebie i pozbyc się (acha, czyli dać upust)?
Unikać problemów. Tak sobie rozplanowywać, wszystko notować, by ograniczyć problemy z różnych dziedzin. Na przykład wyeliminować problem zapominania, co jest wielkim źródłem stresu.
Lepiej zapobiegać niż leczyć. Profilaktyka. ALe problemy się kończą, kiedy kończy się życie, więc nie ma co ich unikac, po prostu nauczyć sobie z nimi radzić. Te problemy, tzw. wyzwania czasami właśnie motywują, skłaniają nas do nowych pomysłów, rozwiązań. Na pewno jeśli mamy możliwość doprowadzenia albo nie doprowadzenia do kłopotliwej sytuacji, to bądźmy świadomi, jakiego wyboru dokonujemy.
Dodaj nowy komentarz