Opanowałeś 5 zasad, o których pisaliśmy w pierwszej części? Chcesz, by wysyłane przez Ciebie newslettery były jeszcze skuteczniejsze?
W pierwszej części poradnika „Jak skonstruować newsletter, by przeczytało go jak najwięcej osób?”, pisaliśmy o 5 złotych zasadach:
Teraz, czas poznać 5 nowych zasad, które po przeczytaniu tego artykułu będziesz w stanie samodzielnie wykorzystać w praktyce. Zaczynamy:
Call to Action — czyli Wezwanie do Działania — mówi odbiorcy, co właściwie ma z Twoim newsletterem zrobić. W końcu pisałeś go w jakimś celu, prawda? Nie bój się tego celu określić w jednym zdaniu. Tak wyglądają skuteczne Call To Action:
Czemu właśnie te CTA są prawidłowe? Są czytelne, nawet bez kontekstu całego newslettera i widoczna jest w nich korzyść.
Przekaz Twojego CTA, musi być również zgodny z treścią całego newslettera. Jeżeli piszesz o promocji, lub sklepie internetowym lub nowym systemie punktów lojalnościowych, to w Twoim CTA wezwij do skorzystanie ze sklepu, a nie do pojęcia innej akcji. Bądź konsekwentny.
Nikt nie lubi czytać wielkich bloków tekstu. A jeżeli pomyślałeś: „a co z książkami?”, to mam dla ciebie bardzo ważną informację:
Teksty zamieszczane w internecie, zarówno na stronach internetowych, w newsletterach lub mediach społecznościowych z prozą nie mają wiele wspólnego. Tutaj, walczysz dosłownie o sekundy zainteresowania odbiorców, a w internecie koncentracja każdego z nas poważnie spada.
Dobrym przykładem, który obrazuje niską koncentrację internautów, jest limit znaków Twittera: 140 znaków na jeden Tweet. Ta niewielka liczba znaków, często nie wystarcza, by wyrazić czytelnie swoją opinię lub szczegółowo opisać daną sytuację – a jednak mimo tych utrudnień komunikacyjnych, serwis ten stał się jednym z najpopularniejszych platform social media na całym świecie. Czemu? Limit znaków zmusza ludzi do kreatywnego skracania zdań i usuwania wszystkich zbędnych słów w zdaniu. Nie ma miejsca na lanie wody. Wszystko co zbędne ląduje w koszu.
Przyjrzyjmy się, jak prezentuje się ten sam tekst, w postaci surowej oraz rozrzedzonej poprzez dodawanie nagłówków, śródtytułów i wypunktowań:
Zdecydowana większość osób przeczyta tekst widoczny po prawej stronie, a w dodatku – przeczyta go w całości. Pamiętaj jednak, że losowe powiększenie czcionki w kilku miejscach, wypunktowania lub zmiana koloru nie wystarczy. Trzeba to robić z głową.
To, co powinieneś robić, gdy konstruujesz newsletter, jest równie ważne, jak to, czego robić nie powinieneś. W szeroko pojętej sprzedaży istnieje wiele słów, których unika się jak ognia.
Negatywne słowa – Należy unikać słów, które kojarzą się negatywnie. Zapisane słowo (nawet poprzedzone przeczeniem) i tak skojarzy się negatywnie. Omówmy to na przykładzie:
„Jeżeli będziesz miał problem z suszarką naszej marki – nie przejmuj się: objęliśmy go gwarancją”
Choć z pozoru zdanie to przekazuje pozytywną informację dotyczącą gwarancji – podświadomie sugeruje ono, że z suszarką będzie jakiś problem, którym w dodatku będziemy musieli się przejąć. Zobaczmy zamiast tego zdanie pozytywne:
„Wszystkie nasze produkty objęte są 3 letnią gwarancją”
Widać różnicę gołym okiem, ale przyjrzyj się jeszcze kilku poniższym, negatywnie skonstruowanym zdaniom, by „wyczuć” dokładnie, o co chodzi:
W odpowiedzi na szerzący się w internecie spam wysyłany do skrzynek pocztowych powstało wiele filtrów, które mają bronić nasze skrzynki pocztowe przez kompletnym zalaniem przez niechciane wiadomości. Filtry te, starają się wyłapać spam między innymi na podstawie nadużywanych w nich słów. Zresztą sam odbiorca, widząc takie słowa w wiadomości, natychmiast doda je do listy spamu. Jakie to słowa?
Wysyłaj newsletter regularnie. Jeżeli postanowisz sobie, że zabierzesz się za napisanie nowego newslettera „jak znajdzie się chwila” to najprawdopodobniej znajdziesz się w sytuacji, w której zdasz sobie sprawę z tego, że nie wysłałeś żadnego od miesięcy.
Analizy newsletterów wykazują, że najczęstszym powodem, dla którego subskrybenci rezygnują z newslettera, jest zbyt częste otrzymywanie ich na skrzynkę pocztową. Z drugiej strony, bardzo rzadka wysyłka sprawia, że tracą oni zainteresowanie Twoją ofertą i po prostu zapominają o Tobie. Bez względu na to, jak często zdecydujesz się go wysyłać, pamiętaj że:
Regularne wysyłanie newslettera:
Wskazanie konkretnego dnia i godziny, o której najlepiej będzie wysłać newsletter, nie jest takie proste. Wszystko zależy od preferencji Twoich subskrybentów i specyfiki Twojej branży. By odkryć idealny harmonogram wysyłki newsletterów, który zapewni sukces Twoich działań email-marketingowych, będziesz musiał przeprowadzić testy. Podziel swoją bazę subskrybentów na kilka grup i wysyłaj newsletter do każdej grupy w innych dniach i o innej godzinie, a następnie sprawdź, który model wysyłki, budzi najkorzystniejszą reakcję.
Dodaj nowy komentarz