Portal tworzy kreatywna agencja marketingowa:

Jak to zrobić?

Michał Toczyski | Młoda Krew Biznesu

Z pewnością jest w Twoim życiu wiele rzeczy, które chcesz, bardzo chcesz czy wręcz pragniesz zrobić.

Możliwe, że chcesz zostać biznesmenem, prawnikiem, lekarzem, sportowcem albo mechanikiem. Głowy nie dam, ale prawdopodobnie chcesz też stworzyć fajną rodzinkę. Oprócz tego pewnie chcesz jeździć na egzotyczne wakacje, mieć supersamochód i milion na koncie.

No i bardzo dobrze, że tego chcesz! Od chcenia wszystko się zaczyna. Chcenie to marzenie, to wizja przyszłości.

Skąd więc tak wiele frustracji?

Ponieważ na chceniu zazwyczaj nie tylko wszystko się zaczyna, ale również i kończy…

Chcenie to podstawa, początek, ale później trzeba zapomnieć o tym, że czegoś tak baaaaardzo chcesz – trzeba zacząć to robić! Jak mówi stare przysłowie “dobrymi chęciami jest piekło wybrukowane”, ponieważ same chęci to nic. Wszyscy chcemy lepszego świata, stabilnej gospodarki, czystej przyrody, lepszych stosunków z innymi, a później…

… czekamy aż inni to zrobią (a myśli w ten sposób zdecydowana większość z nas)! To do nas, do Ciebie i do mnie, należy wzięcie odpowiedzialności i podjęcie działania! Chcemy lepszego świata – sami stańmy się lepsi; stabilnej gospodarki – zacznijmy być bardziej twórczy i elastyczni bo jedyne co jest stałe w gospodarce, to ciągła (i coraz szybsza) zmiana; czystej przyrody – zacznijmy o nia dbać zamiast wyrzucać butelkę w lesie; lepszych relacji z innymi – uśmiechnijmy się do nich i zapytajmy jak minął dzień…

Może wydawać się, że trochę odbiegłem od tematu, bo zacząłem od tego, jak osiągnąć własne cele a przed chwilą rozwodziłem się nad tym jak poprawić świat. To wszystko jest jednak ze sobą połączone, ponieważ poprawiając swoje życie, poprawiasz także życie innych. Nikt z nas nie jest odłączony od reszty ani nie może bez niej żyć.

Ale wracając do głównego wątku.

Jeśli chcesz coś zrobić, zdobyć czy osiągnąć, musisz zacząć działać w tą stronę. Najlepiej teraz, z tym co masz i w tym miejscu, w którym teraz jesteś. Przestań chcieć to zrobić, a po prostu zacznij to robić! Im bardziej czegoś chcesz, tym więcej chcenia się pojawi – będzie pragnął coraz bardziej, a im bardziej będziesz pragnął, tym więcej frustracji się pojawi. Z drugiej strony masz działanie – zacznij działać coraz bardziej i coraz więcej, bo im więcej działasz, tym więcej okazji do działania się pojawi, aż w końcu osiagniesz cel.

Weźmy taki przykład:

Chcesz przebiegnąć maraton, jednak jakimś cudem się zdarzyło, że cało życie nie było Ci po drodze z bieganiem (a to buty złe, a to spodenki w praniu, a to za ciepło na dworze…). Możesz tego chcieć i siedzieć cały czas w domu ogladając telewizję. Akurat leci transmisja Igrzysk Olimpijskich i pokazują bieg maratończyków – oglądając zwycięzców zdajesz sobie sprawę z tego, że sam również pragniesz wziąć udział w maratonie, bo to musi być niesamowite uczucie. Ale dalej siedzisz na tyłku, a z każdym dniem Twoja frustracja i zniechęcenie wzrastają. Po latach, gdy już jesteś stary, opowiadasz wnukom, że kiedyś chciałeś zostać maratończykiem, ale nie miałeś ku temu sprzyjających okoliczności…

A przecież można było inaczej. Chcę biegać – no to wyruszam w teren! Dzisiaj jeszcze nie mam właściwego sprzętu, ale zrobię chociaż krótką rundkę w tych moich starych butach, a jutro skoczę do sklepu znaleźć odpowiednieszje obuwie i jakiś strój do biegania. Pojutrze mam już nowy sprzęt, ale wstaję i patrzę przez okno a tam deszcz pada i w ogóle jakoś zniechęcająco się zrobiło. Nie szkodzi – wezmę kurtkę przeciwdeszczową i pobiegnę – zrobię takie kółko jak ostatnio albo nawet trochę większe….

Działając w ten sposób, na pewno po pewnym czasie uda Ci się przebiegnąć maraton.

Widzisz, dzisiaj akurat byłem biegać (biegam 3-4 razy w tygodniu po około 4 km). Na dzień dobry przywitały mnie 4 cm śniegu, a jak wyszedłem z domu dodatkowo zaczął padać deszcz. Mogłem sobie odpuścić, jak już to nieraz czyniłem, ale postanowiłem pobiec (dodatkowo dopinguje mnie kolega, z którym biegamy razem – jak mnie się nie chce a on po mnie przychodzi to głupio mi zrezygnować – i odwrotnie). Dzisiaj było ciężko, nawet nie w połowie drogi miałem ochotę przystanąć na chwilę. Ale postanowiłem zastosować pewien fortel – powiedziałem sobie, że dobiegnę do tamtego drzewa za 200m. Dobiegając do niego postawiłem kolejny cel – następny zakręt. Później był dom na rogu, słup i… wreszcie meta!

Jak to się ma do twoich celów?

Rób podobnie jak ja. Zacznij mimo niesprzyjających warunków, zrób pierwszy krok (osiągnij pierwszy, malutki cel). Jak zrobisz pierwszy, zrób drugi (już trochę większy cel). Potem trzeci, czwarty i piąty. Ani się obejrzysz, a będziesz u celu!

Działałoby to mniej więcej tak. Twoim celem jest milion na koncie. Zaczynasz teraz, choć w portfelu pusto. No ale jakieś 5 zł się znajdzie – odkładasz je z postanowieniem, że nie ruszych ich zanim nie urosną do miliona. W następnym miesiącu trochę rozsądniej dysponujesz swoim budżetem i odkładasz 20 zł. W trzecim miesiącu rezygnujesz z paru rzeczy, które sę zupełnie niepotrzebne i dodajesz 50 zł. Niespodziewanie szef daje Ci premię – 200 zł – więc za 100 zł kupujesz sobie coś, co sprawi Tobie lub Twoim bliskim przyjemność, a drugą stówkę odkładasz. I tak w kółko.

Pewnie teraz powiesz, że w takim tempie, to nawet za tysiąc lat nie odłożysz miliona. Spróbuj mimo wszystko, a przekonasz się, że z każdym miesiącem będziesz znajdował coraz więcej coraz lepszych okazji, by zwiększyć swój dochód! Im więcej zarobisz, tym więcej będziesz mógł odłożyć/zainwestować (nawet mimo wzrostu kosztów – im mam więcej, tym więcej wydaję)!

Tak można z każdym celem. Od czego więc zaczniesz?

Portret użytkownika Adam Hepner

Jest jeszcze drugie podejście. Tzw. planowanie z góry na dół. Polega to na tym, że mając w głowie jakąś myśl, że coś byłoby fajnie osiągnąć (strzelam, tysiąc klientów), wizualizujesz ten cel zrealizowany, i w ramach tej wizualizacji identyfikujesz poszczególne elementy składowe, które musiały nastąpić, żeby ten cel stał się rzeczywistością. Co się okazuje? Widocznie potrzebujesz strony internetowej, kampanii marketingowej, promocji, listy mailingowej, programu lojalnościowego, może sieci partnerskiej, może czegoś jeszcze. I już masz mniejsze cele na horyzoncie. Teraz dla każdego z nich przeprowadzasz ten sam proces. Jak wszystko spiszesz sobie na kartce, to się okaże, że znasz bardzo dokładnie wszystkie *drobne kroczki*, które możesz zrobić teraz, żeby zrobić większe kroki, potem jeszcze większe... i krok po kroku zbliżać się do realizacji celu. Bardzo fajnie pomaga w tym sporządzanie map myśli, przeprowadzanie analizy SWOT, zadawanie sobie paru kluczowych pytań przy każdym przedsięwzięciu, burza mózgów, konsultacja z Twoim prywatnym trustem mózgów ;) i jeszcze wiele, wiele innych technik, które się wzajemnie uzupełniają i nakładają na siebie.

Dodaj nowy komentarz

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.
  • Use to create page breaks.

Więcej informacji na temat formatowania

CAPTCHA
Przepisz cyfry i litery z obrazka. Stanowi to zabezpieczenie przed spamem. Jeśli znaki są nieczytelne, kliknij ikonę odświeżenia obrazka (dwie strzałki nad ikoną głośnika).