[prawo] legalność przelewów

Każdy przepływ pieniędzy ma swoją podstawę.
Jest to zapłata za towar, usługę, pożyczka lub jej zwrot, czy darowizna. Każda z tych czynności tworzy lub może tworzyć obowiązek podatkowy.
Różny. Zależny od czynności, a w przypadku darowizny od kwoty i stopnia pokrewieństwa.
Przesłanie pieniędzy bez wskazania podstawy przelewu tworzy podejrzenie obejście obowiązku podatkowego, co może skutkować oprócz konieczności zapłacenia podatku również karą.

Teoretycznie kupienie przez znajomego marchewki jest usługą. Jeśli nie bierze on za to wynagrodzenia, to wartość tej usługi jest darowizną, którą należałoby zgłosić do opodatkowania, ale jest to zależne od wartości tej darowizny.

Teoretycznie kieszonkowe dla dorosłych dzieci, jak również na przykład łapówki, są darowizną i należało by je zgłosić, o ile kwota przekracza minimalny próg.

W przypadku pierwszej grupy podatkowej nie ma podatków od darowizny, ale jest obowiązek jej zgłoszenia, gdy:
"wartość majątku nabytego łącznie od tej samej osoby w okresie 5 lat, poprzedzających rok, w którym nastąpiło ostatnie nabycie, doliczona do wartości rzeczy i praw majątkowych ostatnio nabytych, nie przekracza kwoty określonej w art. 9 ust. 1 pkt 1 ustawy z dnia 28 lipca 1983 r. o podatku od spadków i darowizn czyli kwoty 9.637 zł"
Jeśli kwota zostanie przekroczona należy zgłosić darowiznę w ciągu miesiąca pod odpowiedzialnością karną.

W przypadku dalszych grup pokrewieństwa kwoty są odpowiednio niższe.

Polecam specjalistyczne wortale traktujące o tym temacie.
Np. darowizny.wieszjak.pl

Pozdrawiam
Piotr Waydel

Niewytłumaczone przelewy:

"Inspektorzy skarbowi znaleźli nową sztuczkę na generowanie dochodów do budżetu. Podczas kontroli firm sprawdzają firmowe rachunki bankowe, do czego maja prawo. Gdy inspektor nic nie znajduje na koncie firmy, prosi o wydruki z kont osobistych. A wystraszony podatnik spełnia prośbę. Stosując taką metodę, fiskus szuka darowizn, które każe opodatkowywać. Urzędnicy analizują większe przelewy i proszą o wyjaśnienie ich celu. Gdy podatnik nie potrafi się wytłumaczyć, traktują taką transakcję jak darowiznę i każą zapłacić od niej podatek. Obowiązek podatkowy powstaje po stronie obdarowanego, a nie przekazującego darowiznę. Podatek w zależności od stopnia pokrewieństwa między osobami przesyłającymi sobie pieniądze może wynieść od 3 do 20 proc. wartości darowizny."

z: http://www.pit.pl/fiskus_podstepnie_sprawdza_osobiste_konta_bankowe_kontrola_i_kary_syst_7312.php

Czyli zapisujmy sobie, z jakiego powodu przesyłamy pieniądze drugiej osobie. Istnieje możliwość dania wnuczkowi, synkowi kieszonkowego bez jego opodatkowania? Jak to wygląda? Wiadomo, że chodzi mi o to, jak to zrobić zgodnie z literą prawa. Co nakazują przepisy?