Pewnie nie uwierzysz mi na słowo, gdy powiem, że wyciągi narciarskie wykorzystują pewien chwyt marketingowy, nad którym się nie zastanawialiśmy. Tak! Górale dobrze wiedzą jak stosować zasady marketingu. W końcu mają tylko sezon, by zarobić na turystach!
Nie wiem, czy robią to świadomie, czy nie. Ale wykorzystują pewną ludzką skłonność. I dzięki temu wyciągi narciarskie tak często zmuszają nas do długotrwałego czekania, zanim rzesza klientów stojących przed nami skorzysta z orczyków. Jak oni to robią?
Pomijam fakt, że wiele osób wyjeżdża w góry właśnie na narty i nie ma zamiaru na tym oszczędzać. Także dlatego dajemy im zarobić. Na czym polega sukces dobrze usytuowanych wyciągów?
Jedną z wielu jego przyczyn jest...
...stosowanie punktów zamiast pieniędzy.
Łatwiej nam się rozstać z "jakimiś" punktami niż z ciężko wypracowaną "krwawicą".
Kiedy kupujemy karnet na kilka zjazdów, przestajemy liczyć się z tym, że wjazd na orczyku kosztuje 3 zł i "nie żałując sobie" wydajemy więcej. Kasyna wykorzystują tę samą technikę: zamiast pieniędzy klienci grają żetonami.
W gruncie rzeczy to to samo, ale jak brzmi?
...wydałem 50 złotych!
...wydałem 25 żetonów!
Możesz wprowadzić innowacyjny system płatności. Jego namiastkę można zaobserwować w wydawnictwie Złote Myśli. Za każdą zamówioną publikację otrzymujesz Złote Punkty, które możesz wydać na kolejne zakupy.
Niektóre biznesy mogą sobie pozwolić na "własną walutę". Załóżmy, że 1 punkt = 2 zł. Klient kupuje 25 punktów za realne pieniądze i zasila nimi swoje konto w danej firmie. Towary może nabyć za punkty, z którymi łatwiej się rozstać niż z zawartością portfela. Jednak warto byś przemyślał, czy taka "zabawa" nie okaże się niewygodna dla kupującego.
Weź kartkę i zapisz własne pomysły, które przychodzą Ci do głowy. Być może wykorzystasz je we własnym biznesie?
Dodaj nowy komentarz