Praca nad sobą

Żeby rozpocząć jakąkolwiek pracę nad sobą, trzeba być człowiekiem o dużej samoświadomości. Czyli świadomości swojej świadomości. Co to znaczy? Trzeba nauczyć się odróżniać to, co chcesz myśleć, od tego, co wgrało Ci społeczeństwo i po prostu myśli się samo w Tobie jako dialog wewnętrzny.

Jak nie uporządkujesz myśli, to nie uporządkujesz życia. Zacząć należy od własnej głowy. Jak tam masz bałagan, to cały Twój świat jest zabałaganiony. Twój świat jest Twój i tylko Twój. Nikt nie widzi go takim jak widzisz go Ty. Nikt nie czuje Twoich radości i smutków. A więc nie zaczynaj naprawy świata od ustawienia prawidłowych trajektorii galaktyk, ani sprzątania Mlecznej Drogi, tylko od wysprzątania śmietnika własnych myśli.

- Wiem, to nie takie proste, bo jak nie masz świadomości, to nie wiesz co ani czym sprzątać, ani nawet nie widzisz potrzeby sprzątania czegokolwiek. Świnia na przykład nigdy nie zacznie sprzątać w chlewie, bo bród i smród nie ingeruje w jej poczucie estetyki. Gdybyś zabrał do luksusowego apartamentu to prawdopodobnie nie byłaby szczęśliwsza. A więc zastanów się co, jakie wartości spowodowałyby, żebyś Ty stał się szczęśliwszy.

- Nie wiesz? Nigdy o tym nie myślałeś? Świat zaprogramował Cię - co ma Cię cieszyć, a co martwić? – Tak, od dziecka uczyli Cię, że zmartwienia są złe, a radości dobre, że trzeba pracować dla pieniędzy. Pozostawiono Cię w niepewności (bo człowiek mający pewność jest niebezpieczny) a więc pewności nauczono Cię tylko w sprawach, które są kompletnie nieistotne i które robią z Ciebie niewolnika pracującego dla tych, co są u władzy. Czyli masz pewność tego, ze trzeba pracować dla pieniędzy, że należy być lojalnym obywatelem, że jak nie będziesz grzeczny, to władza może zrobić z Tobą co tylko chce, że droga do sukcesu jest tylko ta, którą wskaże Ci Wielki Brat, a w sprawach dotyczących najważniejszych spraw życia pozostawiono Cię w niepewności. Do końca nie jesteś przekonany, czy etycznie jest być bogatym, czy potrafisz prowadzić własną firmę (chociaż widzisz, że wielu głupszy od Ciebie je prowadzi) czy etycznie jest się cieszyć, bo przecież na świecie tyle cierpienia i nawet nie wiesz czy sex jest dobry, czy zły.

- Człowieku, nie dawaj się dłużej ogłupiać. To przecież jest Twój świat. Nikt nie patrzy Twoimi oczyma, nie słyszy Twoimi uszami i nie cieszy się Twoją radością. Nie przejmuj się problemami innych. Oni rodząc się też dostali siłę twórczą i możliwość kreowania własnego życia. Na świecie jest dużo miejsca dla wszystkich.
Tak na prawdę, to najbardziej pomożesz Światu jak będziesz szczęśliwy. Im więcej ludzi jest szczęśliwych, tym więcej szczęścia na ziemi. Nie możesz nikomu dać tego, czego nie masz. Żeby rozdawać szczęście musisz je mieć. Biedny może tylko uczyć biedy.

A więc stań się tak bardzo egoistyczny jak tylko można. Walcz o swoją radość, a świat Cie pokocha. Czy nie widzisz że najbardziej kochani i podziwiani są ci, którzy są najbogatsi, najsławniejsi, a nie biedni, zaharowani, zmęczeni ze wzniosłymi ideałami.

Zapomnij o innych i weź się za siebie. Zastanów się co tak na prawdę Cię cieszy. Pomyśl, co robiłbyś jakby pieniądze nie grały roli. Może podróżowałbyś, może studiował, a może jeździł po świecie na koncerty Twoich ulubionych zespołów, może grał w golfa, może łowił ryby w Kanadzie, polował na Alasce, może mieszkał na jachcie i miał do dyspozycji helikopter, łódź podwodną i sprzęt radiolokacyjny i opływał świat w poszukiwaniu zatopionych statków wiozących skarby, może chciałbyś mieć największy teleskop i poszukiwać nowych cywilizacji może poznać sztuki walki, nauczyć się tańczyć, napisać bestseller, zrobić kurs chodzenia po ogniu i lewitecji, zostać znanym artystą, polecieć w kosmos, mieć stadninę słoni, własny olimpijski basen i prywatnych instruktorów w każdej dziedziny sportu.

Może zdobyć kilka ośmiotysięczników,a może zrobić największe głupstwo na świecie, żeby Cię wpisali do księgi Guinesa. Może kupić czołg i wybrać się na prawdziwą wojnę, a może tylko leżeć w hamaku i móc o niczym nie myśleć.