Tytuł
Prezes zarządu Scorise Sp. z o.o.
Opis
Rozwijam grupę przedsięwzięć biznesowych pod marką Scorise - są one skoncentrowane wokół internetu i marketingu. Nazwa "Scorise" wzięła się od słów angielskich słów "score rise" oznaczających "wzrost wyników". Pracuję na codzień z zespołem składającym się z ludzi specjalizujących się w różnych dziedzinach, dzięki czemu jesteśmy w stanie dostarczać usługi i produkty wysokiej jakości pomimo zróżnicowania projektowego.
Rozwijam agencję marketingową i kreatywną Scorise. Mój zespół tworzy proste w obsłudze i skuteczne strony i sklepy internetowych. Realizuje także marketing społecznościowy, pozycjonowanie stron internetowych oraz inne usługi marketingowe dla naszych klientów i partnerów biznesowych.
W ramach sieci inwestorów strategicznych (aniołów biznesu i funduszy venture capital) jako Scorise Capital dostarczam finansowanie inwestycyjne dla startupów oraz większych przedsiębiorstw po to, by rozwijamy swoją działalność i generowały wzrost biznesu.
Współtworzę także Securise - z zespołem prawników realizujemy usługę rejestracji zbiorów danych osobowych w GIODO. Weryfikujemy także regulaminy sklepów internetowych, tj. sprawdzamy, czy zawierają klauzule niedozwolone.
Rozwijam także przedsięwzięcie Scorise BrandLex. Zajmujemy się tu rejestracją (tj. zastrzeganiem) znaków towarowych w urzędach patentowych - polskim i europejskim. Zatem Scorise zarówno pomaga przedsiębiorcom w reklamie ich firm, a także dostarcza narzędzia do budowania trwałej wartości marek.
Miejscowość
Warszawa
Województwo
mazowieckie
Państwo
Polska
Branża
Szkolenia/Edukacja
Strona WWW
http://www.michaltoczyski.pl/
Oglądałam dawno temu program mężczyzny, w dosyć już podeszłym wieku, który swoje życie poświęcił na badania. Udowodnił, że Ziemia posiada fazy "oziębienia" i "ocieplenia". Trwające po kilka wieków potrafią zrobić mętlik w głowie. Przecież kiedyś na naszych, polskich ziemiach rosły winogrona, na zwykłym polu, gdzie dziś byłoby to trochę trudne.
Organizacje chroniące środowisko niech istnieją, bez nich zrobiłby się chaos i nasza Ziemia przez zaniedbanie potrzebowałaby ogromnej pomocy. Dobrze, że ktoś czuwa. Nawet jeśli są nadwrażliwi, jest to w jakimś stopniu wychowanie i okazanie szacunku.
Organizacje chroniące środowisko... nie od dziś wiemy, jak działają ekolodzy. Może nie warto uogólniać, ale po prostu to jest sposób na zarobienie pieniędzy. "Panie, nie może pan tu postawić budynku, bo będzie on przeszkadzał jakiemuś gatunkowi ptaszka. Jak pan zapłaci 2 miliony, to nie będziemy się tego czepiać. W przeciwnym razie podniesiemy głos do mediów".
Tak się zdarza dość często.
Popatrzmy natomiast na GreenPeace. Mają ciekawe akcje, np. stop GMO. Chociaż niekiedy są zbyteczne: jeśli na opakowaniach byłoby napisane, co jest modyfikowane genetycznie, a co nie, to przecież ludzie sami by wybrali żywność ekologiczną. GMO nie miałoby rynku zbytu.
Wiele problemów można rozwiązać w bardzo prosty sposób. Po prostu ich nie pogłębiać. Tak jak może zostać przegłosowany Codex Alimentarius:
A powracając do zmian klimatu... rzeczywiście, już wielu naukowców podziela teorię, że Ziemia sama się reguluje. Zastanówmy się, czy wpływanie człowieka na skalę globalną nie jest po prostu przewartościowaniem? Jesteśmy tacy silni?
Czasem oglądając wiadomości mam wrażenie, jakbyśmy byli mamieni, by wyłożyć portfel i dopłacić. Godzina dla środowiska. My powyłączamy wszystkie światła na godzinę, a reklamy w dużych miastach nabiją to w kilka minut. Potem zresztą zrobił się szum, że ponowne startowanie wszystkich urządzeń po krótkim czasie [godzina to niewiele] pobierze tyle energii i da o wiele większą emisję, niż jego ciągła praca.
Ziemia da sobie radę, ale gorzej z nami. Sami się trujemy. Zamiast robić to dla środowiska, zróbmy to dla siebie. Żebyśmy mieli dobrym powietrzem oddychać, nie przewalać się przez góry śmieci.
We wszelkich kampaniach chodzi o to, by osiągnąć cel. Wyłączenie świateł? Czyżby komuś tak zależało na środowisku?
Nie. Cel to zwrócenie na coś uwagi. Pokazanie się z dobrej strony.
Ziemia jest pusta. Na kilometr kwadratowy powierzchni lądu przypada ok. 46 osób. Kiedy popatrzymy na góry śmieci, to rzeczywiście wygladają na wielkie. Ale procentowo zajmują bardzo niewielka powierzchnię.
Powietrze? W miastach zatrute ołowiem i innymi substancjami. Ale technologia idzie w kierunku hybrydy i odpowiedniego gospodarowania zasobami.
Sami wybieramy, czy chcemy mieszkać w małych miejscowościach czy też wielkich miastach. A podejmując decyzję bierzemy na siebie wszelkie konsekwencje, łącznie ze spalinami, mieszkaniem w blokach i odizolowaniem od krajobrazu naturalnego.
Wiele się narzeka na brak ochrony środowiska, a tak niewielu z nas pobiega rano, zdrowo się odżywia... Bo to wymaga wysiłku i wyrzeczeń. Łatwiej jest zwalić winę na kogoś z zewnątrz, że zanieczyszcza środowisko, emituje dwutlenek węgla.
Polecam artykuły Piotra Waydla nt. globalnego ocieplenia:
http://www.knowmore.pl/tag/globalne-ocieplenie
Dodaj nowy komentarz